2009/06/12

Hotspot w Rynku.

głogów, datech, hotspot, darmowy internet, internet, stare miasto, rynek
W Głogowie na starówce pojawiła się możliwość korzystania za darmo z internetu. Jeśli będziesz w okolicy ratusza, tamtejszych restauracji bądź sklepów nie musisz już brać ze sobą modemu od operatora komórkowego. Za darmo sprawdzisz pocztę, poprzeglądasz strony internetowe oraz włączysz ulubiony komunikator internetowy dzięki firmie DATECH.

2009/05/25

Z cyklu: paranoje.

Przyszedł dzisiaj do mnie do sklepu klient. Chciał kupić płytę CD w kopercie.

Nie ma sprawy, płyta jest, koperta jest, złotóweczka się należy. Kupił, poszedł.

Wrócił po godzinie i się pyta czy mamy też koperty bez okienek bo mu uczelnia nie chce przyjąć pracy na płycie w kopercie z okienkiem.

Ma-sa-kra.

2009/05/20

Banana Bread Beer

piwo, banana, banana bread beer, beer, charles wells, browar
Wczoraj wpadło mi w ręce piwo Banana Bread Beer produkowane w Wielkiej Brytanii przez Charles Wells Ltd. W Głogowie piwo można nabyć tylko w Piotrze i Pawle przy ulicy Jedności Robotniczej. Od jakiegoś czasu bardzo mnie ono intrygowało, ale cena skutecznie odstraszała - 11-12 zł za butelkę 0,5l. Sporo. Tak się jednak złożyło, że z okazji urodzin wczoraj w mojej szafie magicznie znalazły się dwie butelki tego piwa ;-)
Oto krótkie wnioski z degustacji. Pierwsze na co oczywiście zwróciłem uwagę po otworzeniu butelki (całkiem ładnej - tak na marginesie) to zapach. Gdy powąchamy - czujemy bardzo intensywny zapach bananów. Dopiero po przelaniu widać wyraźnie kolor - coś pomiędzy ciemną wiśnią, a rubinem. Piana dość obfita, ale szybko opada. Przed skosztowaniem miałem bardzo mieszane uczucia odnośnie tego piwa. Zastanawiałem się jak będzie smakować. Obawiałem się jakiegoś słodkawego paskudztwa, tymczasem piwo ma bardzo interpiwo, banana, banana bread beer, beer, charles wells, browaresujący gorzki smak. Nie ma w nim odrobiny słodyczy - czuć banany, ale raczej poprzez gorycz. Naprawdę bardzo interesujący smak. Zastanawia mnie w jaki sposób osiągnięto taki efekt, że zapach bananów jest tak intensywny - ale słodki, natomiast w smaku w ogóle tej słodyczy nie czujemy. Swoją drogą muszę przyznać, że przyłapałem się na tym, że sięgałem po szklankę bardziej po to, żeby powąchać samo piwo niż wypić kolejny łyk :-)
Podsumowując - z czystym sumieniem mogę polecić to piwo. Warte spróbowania, na pewno jest to coś nietypowego. Szczególnie warto skosztować jeśli znajdzie się je gdzieś w ciekawszej cenie niż ta głogowska :-)

2008/06/23

Dni Lubina 2008 - koncert Kultu

20 czerwca w Lubinie z okazji Dni Lubina zagrał Kult. Zespół "młodzieżowy" (organizatorzy chcieli zrobić ukłon w stronę młodzieży kończącej szkołe) bo przecież tylko "młodzież" słucha Kultu. Najgłupsza wypowiedź jaką słyszałem. Ale ja nie o tym miałem chyba pisać. Chciałem napisać, że Kult tak jakby gra słabiej niż kiedyś. Fakt, lata lecą, Kazik ma już ponad 40 lat to i forma słabsza. Ponoć nawet mu się zasłabło ostatnimi czasy na koncercie. Czyli słabnie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ale fakt faktem wyglądało jakby się nie do końca przykładali, grali więcej wolnych kawałków i głównie mniej znanych. Pamiętam koncert Kultu w Głogowie sprzed 2-3 lat. TRZY godziny świetnej muzy. Bez przerwy, bez oszczędzania się. I zastanawiam się czy po prostu Kazik jest faktycznie w gorszej formie ostatnimi czasy czy też jeśli koncert jest darmowy to się mniej stara. Nie powinien bo przecież on tak samo dostaje kasę tylko nie z biletów, a od organizatora, ale...?
Tak czy siak - nieco się niestety zawiodłem :-( Czekam na następny koncert Kultu w pobliżu - wtedy będę mógł zweryfikować czy to jeden słabszy dzień czy już standard.

2008/06/03

Dni Głogowa 2008

W najbliższy weekend Dni Głogowa. Niby nic wyjątkowego. Kolejna okazja i pretekst do napicia się piwa w plenerze. Niestety w tym roku plener się przenosi znowu w inne miejsce i ucieka coraz dalej od centrum Głogowa.
Najpierw obrońcom moralności nie podobało się, że imprezy były organizowane pod zamkiem choć moim skromnym zdaniem miejsce to jest wprost idealne. Jest scena, dużo wolnego miejsca, jeszcze więcej zieleni, w najbliższym sąsiedztwie nie ma bloków mieszkalnych, a do tego osoby przejeżdżające przez Głogów widziały, że nawet coś się w tym mieście dzieje. No ale ktoś sobie po wielu latach przypomniał, że są tam mogiły żołnierzy i że nie wypada. Imprezy przeniosły się pod ratusz. Widać, że właściciele knajp prowadzili w Głogowie skuteczny lobbing bo przecież wiadomo kto na tym najwięcej zarabia. Żadna tajemnica. Tak czy siak w tym roku nie działali w kuluarach na tyle skutecznie by odeprzeć ataki mieszkańców kamienic, którym przeszkadzał hałas imprezowy. Efekt? Przeniesienie imprez (w tym Dni Głogowa) w najbardziej oddalony zakątek miasta. Gratuluję pomysłu. Ciekaw jestem, który geniusz wymyślił (i jak długo nad tym myślał) jako idealne miejsce imprez targowisko na końcu osiedla Piastów. Już widzę te tłumy, walące "drzwiami i oknami" na koncerty tam grane. Ach, oczywiście nawet z dojazdem nie ma problemu bo miasto uruchomi "ciuchcię" do przewozu zainteresowanych. Bomba.
W niedzielę koncert Big Cyca. Zapewne oglądać będą go:
-tak z siedmiu mieszkańców osiedla Piastów,
-w porywach do jedenastu stałych bywalców z oddalonego o 500m sklepu monopolowego,
-ekipa Radia Elka, która niestety musi tam być,
-Sekjuritasy - tyż będą w pracy.
Jeszcze raz gratuluję.

2007/12/06

Światełka

Pozostając w tematach drogowych...
Zawsze cieszył mnie fakt, że w Głogowie na głównej ulicy przelotowej - Obrońców Pokoju - mamy "zieloną falę" na światłach. Ruszając na pierwszych, jadąc z normalną prędkością 50-60 km/h przejeżdżało się przez wszystkie światła. Nie muszę chyba mówić jak wpływa coś takiego na ekonomiczną jazdę i spalanie paliwa, ale *przede wszystkim* na zanieczyszczenie powietrza. Wiadomo - samochody stojąc na jałowym biegu wypluwają z siebie więcej syfu niż jadąc.
W każdym razie fala sobie była, w Lubinie czy Polkowicach gdzie świateł jest mniej i są prostsze w synchronizacji nigdy jej nie było, a ja byłem zadowolony :-P
No i koniec zadowolenia. Parę dni temu światła się zepsuły. Zostały naprawione po dwóch czy trzech dniach (korkując przy okazji kompletnie miasto w godzinach szczytu na ten czas) ale nie zostały już zsynchronizowane ze sobą. Efekt? Jak byśmy nie jechali, zawsze stoimy na każdych. Tzn przepraszam, źle mówię - dzisiaj przejechałem 90 km/h i zdążyłem jak żółte zmieniało się na czerwone. Ech.
Tak czy siak - gratuluję władzom spieprzenie kolejnej rzeczy.

2007/11/26

Parkujesz jak dupek!

Mój brat właśnie wkleił mi na gadu pewien adres.
Zobaczcie zresztą króciutki fragment rozmowy na ten temat:

[14:33:07] [nEo] Musowo Ci się spodoba:
[14:33:08]
[nEo] http://www.youparklikeanasshole.com/
[14:33:54] [usagi] Hehehe.

[14:34:34] [nEo] Wiedziałem.
[14:34:43] [usagi] Aż dodam do linków na blogu.

To też niniejszym czynię. Mało, że dodam tę stronę do sznurków po prawej stronie (zaraz pod kurnikiem, a nad chicksnbreasts - cóż za zaszczyt) to jeszcze wspomnę o niej w osobnym wpisie. Tak żeby na pewno Wam ta strona nie umknęła!
Jakże bliska jest ona moim poglądom :) Zresztą - stali bywalcy/czytelnicy doskonale na pewno zdają sobie z tego sprawę. Chociażby na podstawie wpisu o parkowaniu różnych osób upośledzonych (ale w inny sposób) na miejscach dla inwalidów.
Zachęcam do zajrzenia na www.youparklikeanasshole.com.